niedziela, 8 grudnia 2013

ROZDZIAŁ 19

Następny dzień minął dość szybko i co gorsza Mik jakby to powiedzieć stał się trochę sławny. Większość osób zastanawiała się kim jest Mik i czemu go nie widziała w szkole nigdy wcześniej. I kogo się o niego pytali? Odpowiedź jasna jak słońce. ,, Kuzynkę'' czyli Kim. Ona opowiadała im, że Mik jest jej kuzynem, który przyjechał na trochę do Seaford. 


- Kupili to ... - powiedziała z nie dowierzaniem Grace po tym jak jakaś dziewczyna pytała o tego przystojniaka Mika, tak to ujęła
- A jak ... - powiedziała z uśmiechem blondynka
- Lecą na ciebie - powiedziała śmiejąc się dziewczyna
- Weź nawet mi nie wspominaj - od powiedziała krzywiąc się, jakoś nie cieszyła jej perspektywa zalotów tej samej płci
- Ciesz się ... - powiedziała brunetka nie mogąc powstrzymać śmiechu
- Yhy ... No dobra nie ściemniaj jak tam Jerry?! - powiedziała blondynka
Dziewczyna rozejrzała się dookoła i pociągnęła Kim za rękę.
- Gdzie idziemy?
- Gdzieś gdzie nikt nie będzie posłuchiwał.
No i takim sposobem dostały się do damskiej łazienki.
- Mów - powiedziała ciekawa dziewczyna
- No dobra ale nikomu ani słowa ...
- Masz to jak w banku ...
- Wiesz że ... Jerry zaprosił mnie na randkę - szepnęła nastolatka
- Serio?! - krzyknęła podekcynowana Kim
- Tak!
- Aaa ale super!!! - ucieszyła się blondynka i obie zaczęły skakać z radości
- A jak tam Jack? - zapytała po krótkiej chwili dziewczyna 
- A jak ma być?
- Nie kłam mi tu młoda damo - powiedziała poważnym tonem a po chwili zaczęła piszczeć - Jesteście tacy słodcy a na imprezie to już ogóle ... cukrzyca zapewniona

Grace dostała sójkę w bok i wybuchnęły śmiechem.

- Wiesz...
- Pasujecie do siebie ... - stwierdziła pewnie Grace
- To mój przyjaciel ...
- Coś więcej - przerwała szybko i pewnie przyjaciółka
- Oj daj już spokój i opowiadaj jak to było z wami.
- No więc ... ejej czy ty przypadkiem zmieniasz temat? No nic, następnym razem wszystko z ciebie wyciągnę! No więc tańczyliśmy, było bardzo romantycznie i wtedy Jerry się zbliżył i mnie pocałował! Jest taki uroczy, słodki, kochany ... 
- Ziemia do Grace! Chyba nie mówimy o tym samym Martinezie?
Grace zrobiła oburzoną minę ale udała że tego nie usłyszała.
- A później zaprosił mnie na randkę! Wiesz że dał mi takie śliczne kwiatki i odprowadził pod same drzwi! Ale jak zwykle ktoś wszystko zepsuł! Kevin zaczął go przesłuchiwać i powiedział że nie umiem całować, czy ty to sobie wyobrażasz?!
- A skąd on to wie? - zapytała śmiejąc się blondynka
- No bo jak byłam młodsza to pocałowałam żabę a później zwymiotowałam. A Kevin bardzo dobrze zna tą historię i rozpowiada przy najbliższej okazji! I nawet przy Jerrym się nie powstrzymał! Dobrze że do Jerrego zadzwoniła mama i musiał wracać bo mama już chciała się podpytywać! Zero prywatności! Ej a może zrobimy sobie babski wieczór? Co ty na to?
- Nie będę przeszkadzała?
- No coś ty! Będzie super! Zgódź się, proszęęę ...
- Dobrze - uśmiechnęła się Kim a Grace rzuciła się na nią tuląc ją - ale spytać się będę musiała mamy.
- No to dzwonimy ...
I w ten sposób dziewczyna nocuję dziś u Grace. Mama po wielu namowach zgodziła się. Nie zauważyły, że ich końcowej rozmowie przysłuchuje się pewien chłopak.



W tym samym czasie ... 

- Serio Jerry nic ci się nie przesłyszało? - zapytał Jack przyjaciela
- No mówię że nie! Mają dzisiaj babski wieczór bez nas! Wyobrażasz sobie?!
- No wiesz po nazwie można łatwo stwierdzić, że to ma być ,,babski wieczór''.
- Czyli nie idziemy? - powiedział zawiedziony Latynos
- Tego nie powiedziałem ... Coś wymyślimy ...



Po zajęciach w szkole dziewczyny poszły spakować Kim najpotrzebniejsze rzeczy na nockę. Nie musiały bo przecież Grace mogła jej pożyczyć ubrania ale Kim stwierdziła, że nie chce się aż tak narzucać. 



Dziewczyny weszły do domu Grace. Miała duży, ładny dom. Weszły do mieszkania a Grace krzyknęła od progu.
- Jesteśmy!
- Nie drżyj się! - krzyknął jakiś głos z góry
- Sam krzyczysz pacanie! - krzyknęła głośno Grace
- Ale ja mogę! - krzyknął ponownie ten sam głos
- Ucisz się! 
- Nie mam takiego zamiaru!
- Dzieci nie zaczynajcie znowu! - krzyknął następny głos z kuchni

- Witaj w wariatkowie  - powiedziała Grace do Kim i razem zaczęły się śmiać.


Weszły na chwilę do kuchni, żeby się przywitać i udały się do pokoju Grace. Mama dziewczyny była bardzo miła. Uśmiechnęła się wesoło do blondynki i powitała bardzo serdecznie.


Dziewczyny rozłożyły rzeczy Kim w pokoju Grace. Miała duży pokój, w którym znajdowało się ogromne łóżko. Dzięki temu dziewczyny mogły razem spać bez problemu się na nim mieszcząc. Mama Grace zawołała wszystkich na dół. Gdy dziewczyny schodziły po schodach z pokoju wyszedł chłopak o brązowych włosach i oczach, bardzo podobny do Grace tylko że młodszy i w męskiej wersji. 

- Hej. - uśmiechnęła się na powitanie blondynka
- Nareście Grace ma jakąś ładną koleżankę. Nigdy nie przy prowadza nikogo innego prócz ...
- Kevin zamknij się!
Chłopak przewrócił oczami i zaczął rozmawiać z blondynką.
- Chciałabyś być moją dziewczyną? - zagadnął po chwili
- Przecież jesteś ode mnie dużo młodszy - zauważyła ze zdziwieniem blondynka
- Wiesz wiek się nie liczy jeśli chodzi o miłość.
- Jednak się liczy ...
- Ale to znaczy jakbym był starszy to byś chciała?
Westchnęła dziewczyna nie myśląc za wiele
- Ha! Nie zaprzeczyłaś a to już coś znaczy!

Blondynka spojrzała zdziwiona na brunetkę a później w miejscu gdzie stał Kevin ale już nikogo tam nie było.
- Najlepiej nie zwracaj na niego uwagi to może się odczepi. - powiedziała Grace




Wszyscy byli w salonie oprócz taty Grace, który pracował.
- Tata jest w pracy a ja muszę jechać na noc. Niestety dostałam nocną zmianę - mama Grace jest lekarzem - Tata i ja będziemy rano. Dacie sobie jakoś radę bez nas?
- Tak mamo, możesz już jechać.
- Na pewno? No dobra. Kevin bez żadnych niespodzianek i masz się zachowywać a i dziewczyny żadnych chłopaków.
- Mamo ... 
- Bez żadnych dyskusji. Bawcie się dobrze. Zamówcie sobie pizze, pieniądze tam gdzie zwykle i chyba o niczym nie zapomniałam. Pa.
- Cześć mamo.
- Dowidzenia .
Wszyscy się pożegnali z kobietą. Po chwili odjechała z podjazdu udając się do pracy.
- Co robimy? - zapytała się Grace
- Róbcie co chcecie ja idę pooglądać telewizję.
Po chwili usłyszały dzwonek do drzwi. Kim poszła otworzyć drzwi. Kto to może być?


                                                             

To jest straszne! 
Po prostu absurd!
Masakra!
Hahhaha bezczelność!
A tak serio to Internet mi wolno chodzi ;/
Nawet nw czy ten rozdział się opublikuje xd
Jutro do szkoły i tak o to me piękne wakacje dobiegły końca ...
Mam nadzieję, że rozdział się opublikuję :D
Lece oglądać - ,, Charlie i fabryka czekolady'' xD
Kocham was ! ♥

7 komentarzy:

  1. Świetny :*
    Pewnie to będą Jack i Jerry xD
    Kovham i czekam na nn <333

    OdpowiedzUsuń
  2. Obstawiam że to Jack i Jerry w przebraniu dostawców pizzy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Hahaha tekst Jerry'ego: " No mówię że nie! Mają dzisiaj babski wieczór bez nas! Wyobrażasz sobie?!" rozwalił mi system totalnie :D
    Martinezowie nie są potrzebne nawet kucyki i jednorożce, on już sam w sobie jest miszczem :D
    Za drzwiami muszą być Jack i Jerry, nie ma innej opcji ;)
    Kevin zarywający do Kim, hahaha :D
    Świetny rozdział :)

    Czekam na nn ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgadzam się z Cleo co do Jerry'ego :D Jest niesamowity! Uwielbiam Kevina! xd No, mały zarywaka ;D Za drzwiami na pewno będą stali Jack i Jerry! No chyba, że to ktoś inny, a chłopcy wybiorą drogę przez balkon ;)
    Rozdział super, czekam na następny!

    OdpowiedzUsuń
  5. Hahhaah boski! :D
    Czekam na nowy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam Kevina...
    Jack jak widać ma rywala.. Hhaha ;D
    Rozdział jak zwykle wspaniały <33
    Przepraszam, że nie skomentowałam poprzednich rozdziałów ( które są równie genialne :** ). Mam nadzieję, że się na mnie nie gniewasz !!
    Masz wielki talent skarbie <33
    Ej.. oglądałam ten film :D
    Czekam na new :**
    Kocham ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapraszam do siebie:
    http://creating-is-my-life.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń