sobota, 28 września 2013

8. Upadek, podwójna pomoc

- To jak, powiesz co się dzieje?
- Chodzi o to, że - głos jej zadrżał i nie wiedziała co powiedzieć ale po chwili szybko się opanowała i potok słów wydobył się jej z ust - John jest w ... wiezieniu. Twierdzi, że strasznie żałuję tego co zrobił, mówi że strasznie tęskni za mną i mamą, chcę być zawsze już blisko mnie, chcę mnie poznać, chcę nadrobić stracony czas, nie może się doczekać chwili gdy mnie zobaczy i porozmawia. Ale to tylko puste słowa, które i tak się nie spełnią, a dowód można tego znaleźć w tych ponad 10 latach.
- John to twój tata? - zapytał powoli brunet, takiego obrotu spraw się nie spodziewał
- Tak
- To od niego ten list?
Blondynka tylko przytaknęła głową.




Jack przytuli się do Kim. Blondynka zdziwiona gestem chłopaka odwzajemniła uścisk. Siedzieli przytuleni jakby świat zatrzymał się w miejscu albo poruszał się w zwolnionym tempie. Nic się nie liczyło oprócz ich obydwoje, wszystkie troski, zmartwienia poszły w niepamięć, wszystko było zupełnie inne jakby w lepszej oprawie i perspektywie. Szara rzeczywistość zaczęła się przekształcać ... Jakby każdy z nich znalazł coś a raczej kogoś na całe życie.
Martinez popatrzył się na parę przytulających się przyjaciół najpierw poczuł wielką radość ale po chwili smutek, dla Grace nie znaczył nic, tak przynajmiej mu się wydawało. Tylko żeby znał prawdę ...



Nic nie trwa wiecznie, ich piękną chwilę przerwał woźny,który przyszedł posprzątać salę a to oznaczało iż kara się skończyła. Nauczycielkę ocucił woźny.
Wymyślano różne śmieszne teorie na jej temat np. podejrzewano o przeżycie czasów dinozaurów, Jerry wymyślił nawet kilka zadziwiających opowieści, które każdy pamięta znakomicie. Jedna z nich opowiadała o jaskiniowcu zamarzniętym w lodzie, którego ocuciły elfy śpioszki i dlatego ciągle nauczycielka śpi albo złej kobiecie zaczarowanej przez jednorożce. Te historie były tak nieprawdo podobne i niemożliwe ale jednocześnie zabawne. Jak samo zachowanie Latynosa.



Każdy wyszedł z klasy. Dziewczyna uśmiechnęła się do bruneta, który szybko odwzajemnił gest. Dziewczyna szła z Jackiem rozmawiając, później rozeszli się do swoich szafek ale  przed tym brunet za proponował blondynce, że ją odprowadzi na co dziewczyna z chęcią się zgodziła.
Po zamknięciu swojej szafki i zabraniu kilka rzeczy dziewczyna udała się do umówionego miejsca gdzie miał czekać Jack. Niestety po drodze nie zauważyła stopnia i się przewróciła.
Najbardziej bolała ją noga, świadkiem całego zajścia okazał się Brody. Szybko podbiegł do dziewczyny i pomógł jej wstać. Blondynkę zaczęła boleć niemiłosiernie stopa. Syknęła z bólu.
- Powinnaś pójść do lekarza na prze świetlenie. - powiedział Brody z troską w głosie
- Nie, nic mi nie jest. Tylko trochę boli - uśmiechnęła się sztucznie ale po chwili skrzywiła
- Chodź ...
- Co ... - dziewczyna nie wiedziała o co chodzi chłopakowi ale on wziął ją na ręce
W tej chwili pojawił się Jack ...
- Co jest? - zdziwił się chłopak widokiem niosącego blondynkę Brodego
- A co ma być? - zdziwił się także Brody
- To, że niesiesz Kim ...
- A co tobie do tego?
Blondynka delikatnie zsunęła się z rąk chłopaka i stanęła. Kulejąc próbowała ustać.
- Co ci się stało? - powiedział przejęty Jack z ogromną troską
- Nic naprawdę, wszystko jest w porządku.
- Poczekaj wezmę cię ... - powiedzieli oboje w tym samym czasie
- Nie, dam sobie radę ale dzięki.
- Nie musisz udawać, pomogę ci bo sama nie dasz radę dojść do domu - powiedział Jack
- Ja jej pomogę a ty możesz już iść. - powiedział Brody, który także chciał jej pomóc
- Jak tak chcecie to możecie mnie przytrzymać, żebym mogła dojść - dziewczyna wymyśliła najlepszy pomysł na jaki było ją stać w tej chwili. Pomyślała, że w ten sposób nie bd się kłócić i uda się blondynce dojść do domu bo sama nie dała by rady.
 Jack tylko przekręcił głową, wolałby spędzić czas SAM z Kim.




Doszła do domu z wielką pomocą chłopaków, sytuacja była trochę niezręczna. Ale na szczęście już jest po wszystkim a teraz jedzie do lekarza, żeby zbadać stopę. Chłopcy nalegali jechać z nimi czyli Stellą i Kim ale skończyło się na tym, że blondynka wyślę im SMS czy wszystko dobrze. To słodkie, że tak się martwią o nią.



Dziewczyna ma tylko lekkie zwichnięcie kostki. Lekarz zaleczył jej na razie mało ruchu i jakąś maść oraz specjalne okłady.


2 tyg. później:

Kim była już świetnej formie, mały odpoczynek dobrze jej zrobił. Stopa wyzdrowiała a przyjaciele codziennie ją odwiedzali. Dowiedziała się od chłopaków iż jeden chłopak z drużyny zrezygnował, ponieważ się prze prowadził. Szukają zastępstwa na jego miejsce. Blondynka nie mogła nie wykorzystać takiej szansy. Postanowiła zająć jego miejsce ale jak? Miała plan, szalony i zwariowany ale lepszy taki niż inny. Do tego czasu zostało zaledwie 3 dni. Dziewczyna musiała się streszczać. Poszła do sklepu, kupiła potrzebne rzeczy.



3 dni później:

Wszystko już przygotowane więc teraz do akcji wkracza Mik.

                                                    
Hejka kochane <3
Jedna sprawa się wyjaśniła ale powiem wam, że jeszcze bd powrót taty Kim (Johna) :D
Ale to później ...
Rozdział dedykuję:
-  Cleo Cullen
-  Alexandrze Howard
- Anie Howard
- Zuzie Jędrusik
- Izie S.
- Wiktorii Kuliczkowskiej

9 komentarzy:

  1. Rozdział czadowy!!! Kłótnia chłopaków ekstra!!! Co to za plan???!!! I dlaczego do pomocy potrzebny jest jej Mik???!!!! Dziękuję za dedykację :) Czekam na next :D

    OdpowiedzUsuń
  2. dziękuję za dedy :*
    rozdział jest boski :*
    arr ;33 jak się o nią martwili xdd
    czekam na nn :** ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję za dedykację :*
    Świetny rozdział :)
    Biedny Jack musi walczyć o Kim z Brody'm.
    Bd się musił postarać? Na pewno ;)

    Czekam na nn ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. super:**
    ale Brody'emu to możemy zrobić "papa" :)) no eej, on chyba nie wie, że to Jack rządzi !! :D
    Kocham i czekam na nn:*

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział jest cudowny ♥
    Do Brody'ego: Żegnaj i nie wracaj!!!
    Kim chce się przebrać za chłopaka? ;D
    Kochanie dziękuję za dedyk <33
    Jak można tak wspaniale pisać? No jak?
    Masz OGROMNY talent :**
    KOCHAM CIĘ ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzięki za dedykację.
    Cudowny rozdzialik!!!
    Czekam na nexta :****

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudne,Cudne Cudne !
    Jesteś GENIALNA AWWWW !!! <3
    Czekam na next i zapraszam do mnie :)
    http://moj-wymysl-kicka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Sory ze dopiero teraz kpmentuje ale wczesniej nie dalam rady
    Rozdzial wspanialy!!
    Cos mi sie wydajevze kim pszebrala sie za chlopaka zeby dotszec do druzyny
    czekam na nn
    PS:dzienki za dedykt :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Super piszesz!
    Rozdział bardzo mi się podoba, jest wręcz cudowny!
    Czekam na kolejne rozdziały z ogromną niecierpliwością,
    Joyce

    Bardzo dziękuję za miły komentarz u mnie <3

    OdpowiedzUsuń