W dobrych humorach skończyły zajęcia.
- Idziesz dzisiaj na trening chłopaków? W końcu jutro grają ten mecz.
- O cholera, to jutro?! - krzyknęła blondynka waląc się po głowie, że zapomniała
- No tak, a kiedy miał być?
- Zapomniałam ...
- Oj, nie ogarnięta jesteś i tylko to ci powiem. - powiedziała ze śmiechem Grace
- Wiem, ale serio zapomniałam ...
- O co tyle zamieszania? Chyba że ty ... - powiedziała w zamyśleniu
- Co ja?
- Ty ... jesteś ... tam ... w drużynie... - powiedziała w zamyśleniu
- Yyy nie do końca rozumiem ... - powiedziała piskliwym głosem
- Ty wiesz co ja wiem, i wiesz że ja wiem to co ty wiesz.
- A można jaśniej? - uśmiechnęła się Kim
- No ja coś wcześniej podejrzewałam ale jakoś nie mogłam złożyć wszystko w jedną całość. No np to że zawsze po szkole miałaś coś do załatwienia ale tylko wtedy kiedy był trening. Ale to jeszcze nic, raz niechcący zobaczyłam, że masz w torbie rozkład meczy i treningów. A teraz że zapomniałaś o meczu i wszystko wychodzi na to że jesteś w drużynie? Tak?
- No tak jakby ...
- I tylko dwie sprawy mi się nie zgadzają. Po pierwsze nie widziałam cię jeszcze na treningu a byłam na kilku gdzie grała cała drużyna. Nie widziałam ŻADNEJ dziewczyny. No i druga sprawa czemu mi nie powiedziałaś?
- Oj tak wyszło. A jak dzisiaj będziesz na treningu to wszystko zrozumiesz.
Czyli Grace nic nie wie o Miku. Domyśliła się tylko, że Kim jest w drużynie. Łatwo można by było wymyślić jakieś kłamstwo na poczekaniu ale blondynka sobie darowała, przecież przyjaciół się nie okłamuje.
Grace usiadła na ławkach, za rezerwowanych dla widowni. Dziewczyna poszła przebrać się. Szybko uwinęła się z przebraniem i położyła a raczej rzuciła torbę gdzieś na bok. Nie zauważyła, że zapomniała ukryć pod bluzkę naszyjniku a mianowicie sznureczek z zawieszką. Bardzo ważny dla dziewczyny. Blondynka poszła na boisko gdzie znajdowała się połowa drużyny. Czekała jak reszta osób na przyjście trenera. Zauważyła Grace, która się ciągle rozglądała. Dziewczyna zapominając o wszystkim pomachała jej. Dopiero po chwili zrozumiała jakie mogła mięć tego konsekwencje ale chyba nikt nie wie o jej tajemnicy? Grace TYLKO wie że uczestnicy w treningach ale jako DZIEWCZYNA. Grace spojrzała zdziwiona na Kim, przecież ona nie wie, że to jej przyjaciółka macha a nie jakiś chłopak.
Szybko się opamiętała i jakby nigdy nic poszła na zbiórkę. Zauważyła że ktoś jej się przygląda. Obejrzała się i zauważyła Jerrego z morderczym spojrzeniem, chyba ktoś jest zazdrosny. Dziewczyna uśmiechnęła się szeroko, a jednak Jerremu na Grace zależy ale boi się przyznać. Ale czuła na sobie wzrok kogoś jeszcze. Zobaczyła Jacka, który się na nią patrzy. Przyglądał jej się dokładnie ale gdy zobaczył, że Kim / Mik się na niego patrzy szybko odwrócił wzrok. Ciekawe czy coś podejrzewa? Oby nie. Powiedziała w myślach dziewczyna.
Rozgrzewka potoczyła się szybko i sprawnie ale trochę dłużej niż zwykle, no ale w końcu jutro mecz. Gdy wszyscy skończyli się rozgrzewać trener zarządził żeby podzielić się na dwie drużyny. Cała drużyna była podzielona na połowę, poprzez wybieranie składów przez kapitanów. Trener gwizdnął gwizdkiem gdy wszyscy byli już na swoich miejscach. Zaczynała połowa drużyny Jacka, a Kim była w przeciwnej.
Gra się rozpoczęła każdy sobie podawał piłkę, w celu strzelenia przeciwnikowi bramki. Dziewczyna pobiegła do przodu ale na chwilę zatrzymała się, ponieważ podano jej piłkę. Biegła dalej ale tym razem z piłką, zrobiła piękny unik i biegła dalej do bramki, która jest coraz bliżej i bliżej. Niestety drogę do bramki zagradzała jej pewna osoba (hhahhha z bramkarzem 2 osoby xD) - mianowicie Jack. Podbiegł do niej i powiedział cicho.
- Nawet przebrana za chłopaka wyglądasz ślicznie - uśmiechnął się uroczo
- Gej - Dziewczyna nie wiele myśląc powiedziała ze śmiechem i go popchnęła ,,delikatnie'' tak, że przez niespodziewany ,,atak'' upadł ze śmiechem na ziemię.
Trener szybko zagwizdał jako, że był faul.
Po długim treningu Jack znajdował się z Kim w szatni, ale dziewczyna chciała jak najszybciej dowiedzieć się czy chłopak wie, że tak naprawdę Mik nie istnieje.
- Wiesz?
- Ale o czym? - powiedział uśmiechnięty
- No to co powiedziałeś na meczu - powiedziała delikatnie się rumieniąc
- A o tym ... Tak wiem. - powiedział
- Skąd? - powiedziała dziewczyna z wielkimi oczami
- Po sposobie biegania ...
- Naprawdę?! - zapytała z nie dowierzaniem i jeszcze większymi oczami
- Hahha nie ...
- Ej - powiedziała urażona - To skąd?
Chłopak przybliżył się do niej i ...
I ... hihi co zrobił? Jak myślicie? ;D
Oki, masakra codziennie kartk, spr, u was też tak? ;o
Postanowiłam pisać rozdziały na zapas, ale znając mnie i moje roztargnienie nic z tego nie bd ale spróbuję xD
Hahhaha :D
Kocham was miśki ♥